Camille wiedziała dobrze, że najlepszymi interesami były te omijające ścisłe regulacje prawne. Normalnie przyklasnęłaby zaradności Burrows, ale wpieranie grupy przestępczej, w żadnym wypadku nie było zabiegiem biznesowym. Być może dowody na takie poparcie również byłyby pomocną kartą w tej sprawie.
Ostatecznie najlepszym rozwiązaniem byłoby wystawienie kobiety w ręce władzy, bądź Rewidentów.
- Mam wątpliwości - podjęła, zapatrzona w jakiś punkt na ścianie - co do atakowania, czy szantażowania pana Mcintyre. Szczególnie, jeśli to właściciel jedynej firmy przewozowej.
Dopiła spokojnie przestygniętą kawę i odstawiła kubek na blat.
- Równocześnie musimy wiedzieć co zrobić, jeśli plotki, o powiązaniach Burrow z Pustką okazałyby się nieprawdziwe. W czasie akcji nie będzie na to czasu. Dowody na wspieranie Kapeluszników nie są podstawą do aresztowania? - spojrzała pytająco na Geoffrey'a.