Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-01-2017, 15:11   #56
Rewik
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Materiał do snu zaczerpnięty z poprzedniej sesji, napisany przez TomaszJ




Planeta Avalon, Kolonia, habitat państwa Bouleau

[...]
Alain de Vall był chyba ostatnią osobą, jaką można było spodziewać się w tym miejscu. Gubernator siedział dokładnie na tym samym siedzisku i przy tym samym stole, co wcześniej Carl Cabbage, gdy wraz z “Krwawą Mary” przesłuchiwali młodego Bouleau. Rozmawiał z Dominique Bouleau.

- Wiem, wiem... Pani Bouleau może mi pani nie wierzyć, ale naprawdę domyślam się o co chodzi. Fundacja nie szczędziła mi informacji tych oficjalnych i tych mniej. - widząc że Dominique zrobiła zdziwioną minę zrobił pauzę i wyjaśnił - Ciężko coś ukryć przed Fundacją, zwłaszcza gdy dotyczy to ich pracowników i ich rodzin, ale nie musi się pani obawiać, rozumiem to i pomogę na ile mogę. Myślę, że rozważając wszelkie za i przeciw uzna pani to za odpowiednie rozwiązanie. - Alain przeniósł swą dłoń z blatu stołu na ramię kobiety, chcąc dodać w ten sposób otuchy. - jesteśmy w tym samym zespole.

- Ma pan rację, Lou powinien wrócić do kriokomory - powiedziała beznamiętnie Dominique na co Alain uśmiechnął się smutno.

- Tak będzie najlepiej i najbezpieczniej dla niego. W sytuacji w której nie chce pani przyjąć pod dach pani Bojaxhiu jako opiekunki dla Lou, co również bym odradzał w tej sytuacji... W kriokomorze chłopak będzie bezpieczny. Również pani będzie mogła lepiej zająć się mężem i Emmą. Potrzebujemy także pani wiedzy i umiejętności, zwłaszcza teraz gdy nie możemy liczyć na pana James’a i planowana jest budowa nowej osady.
[...]


Planeta Avalon, Kolonia, Carl Cabbage, okres jedenastu dni

Śledztwo zostało przekazane pani Ariadne Kalis, która wykorzystała zalecenia Mary Locke (które w dużej mierze sprecyzował Carl Cabbage). Do grona osób zainteresowanych sprawą i świadomych zagrożenia dołączono również doktora Johanna Gottlieb oraz doktor Shinji Konoharę, których wiedza kolejno z dziedziny ksenobiologii oraz medycyny miała wspomóc Korę Octavię w prowadzonych badaniach AAN oraz pola Plancka. Całość przeprowadzono pod pretekstem rutynowych badań, jednak mimo to nastroje w kolonii widocznie pogorszyły się, a zaufanie zwykłych kolonistów do Administracji oraz wojskowych wyraźnie spadło. Doszło nawet do ponowienia konfliktu dotyczącego dostępu do broni oraz panującego rygoru pracy.

Wyniki badań, choć były sukcesywnie przekazywane Mary Locke, a przez nią również Carlowi Cabbage, zakończono dopiero w przededniu, w którym nastąpił atak na grupę zwiadowczą. Czyli po upływie około jedenastu dni. U nikogo w kolonii nie stwierdzono niczego niepokojącego. Wyjątkiem był tu oczywiście James Bouleau, którego stan był niezmienny przez cały czas rutynowych badań. Całościowo była to pozytywna wiadomość, ale także znaczyło to tyle, że znów są w punkcie wyjścia. Cała teoria o kontroli psionicznej wyglądała na niekompletną tym bardziej, że po chwilowym zniknięciu Lousia Bouleau w obozie mimo skrupulatnych oględzin, wcale nie stwierdzono śladów dywersji. Co więcej prowadzone patrole okolicy w poszukiwaniu ukrytych wrogów również spełzły na niczym. Albo więc wróg doskonale się ukrywał, albo wcale nie przebywał w bliskim sąsiedztwie. Nawet skonstruowane przez Leo Kupcajewa przy współpracy z astromechanik Eve Lilieth urządzenie, które zagrabiało szeroki pas wokół obozu, prócz śladów niewielkich zwierząt i kilku nieporozumień nie zaowocowało postępem w sprawie. Wyglądało na to, że pozostawiono ich samych sobie, jakkolwiek trudno było w to uwierzyć.

Z dniem jedenastym całe śledztwo zostało zawieszone do czasu poznania dalszych faktów, a obecny etap został podsumowany i rozesłany do osób wtajemniczonych w sprawę. Autorem wiadomości w tej sprawie był ksenobiolog Johann Gottlieb oraz Shinji Konohara. Carl Cabbage otrzymał ją wieczorem przed udaniem się na nocny spoczynek.

Wiadomość: Sprawa X12
od: dr Johann Gottlieb

Z dniem dzisiejszym zostały sfinalizowane wyniki badań pod przewodnictwem doktor Shinji Konohara. Wynika z nich jasno, że o ile jest możliwym rozpoznanie działania sił obcych o podłożu psionicznym według moich wytycznych, to jedyną ofiarą jest pan James Bouleau (nie wiemy tego na pewno!), którego stan jest niezmienny od blisko dwóch tygodni. Również pozostałe działania nie przyniosły skutku w postaci wykrycia zagrożenia. Przykro mi to stwierdzić, ale bez popadania w nierzetelne teorie, nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na postawione pytanie o ingerencję psioników w aktualne życie kolonii. W obecnej sytuacji teoria ta w naukowym tego słowa rozumieniu jest teorią błędną. Nie jesteśmy w stanie jej podważyć, a co najwyżej potwierdzić, czego mimo usilnych starań nie dokonaliśmy, co w myśl filozofii Nowoherlańskiej wyklucza taką teorię z puli rozważań do czasu uzyskania jakichkolwiek wiarygodnych dowodów.

W najmniejszym jednak stopniu nie należy porzucać faktów z poprzednich wydarzeń - z oględzin metá to thánato niejakiego Archibalda wiemy z całą pewnością, że psionicy są obecni na tej planecie i należy powiedzieć to z całą pewnością. Dalsze konkluzje to niczym nie poparte domysły i chciałbym to podkreślić. Kwestią sporną pozostaje odpowiedź na pytanie, czy psionicy owi wywodzą się z grupy Excalibur’a, czy co także należy brać pod uwagę i piszę to z pełną powagą- mamy do czynienia z obcą inteligentną formą życia.
Szczególnie zainteresował moją osobę przypadek domniemanej teleportacji z dnia pierwszego, który o ile prawdziwy, wskazywałby wyższość drugiej możliwości. Wydawałoby się mniej prawdopodobnej. Rozstrzygnięcie tego sporu pozostaje jednak w sferze wierzeń.

Chciałbym zauważyć, że już niedługo minie standardowy miesiąc, od kiedy w wyniku obcych działań ktoś odniósł obrażenia lub poniósł śmierć (pomijam tutaj pana J.Bouleau co do którego przyczyn stanu zbliżonego do katatonii nie potrafimy określić).

Do oceny działu bezpieczeństwa pozostawiam wpływ tych informacji na bezpieczeństwo kolonii.

Johann Gottlieb z asystą Shinji Konohary



Planeta Avalon, Kolonia, Carl Cabbage, Noc i dzień później


Sen

Orbita Kirke w układzie Scylla-Charybdis, 836 rok według kalendarza kirkańskiego
Pokład krążownika HS "Nei-Jim Kuhlan"


- Sekretarzu-Komandorze, dobrze się pan czuje?
Siwy mężczyzna, sprawiający wrażenie rachitycznego nie przekroczył nawet pięćdziesiątki, a wyglądał na co najmniej sześćdziesiąt. Na piersi błyszczały mu liczne odznaczenia, począwszy od skromnego Brązowego Kwiatu, za ukończenie akademii w pierwszej dziesiątce absolwentów, przez Złoty Order Plonów z sierpami za służbę dyplomatyczną, Srebrną Odznakę Czujności (złośliwie zwaną Stonką), Srebrną Pięść Gabinetu za całość służby wojskowej, odznaki kampanii "Ogień i Sól", "Zęby Kirke" oraz "Gniew Ludu", a także Sternika II klasy i Pilota III klasy.
Patrzył się przez okno z hiperszkła na planetę, którą nazywał swoim domem. Na Kirke.
- Nie Adamie, nie czuję się dobrze. Prawdopodobnie nigdy nie będę się czuł. - odpowiedział sucho Karl Llewelyn Cabbage, attache wojskowy przy ambasadorze Kirke w układzie Imperia 70-4 w randze III sekretarza i komandora w stanie spoczynku.
- Kapitan Pei pana przyjmie.


Kajuta kapitańska HS "Nei-Jim Kuhlan"
Chwilę później.


- I tak to właśnie wygląda, komandorze Cabbage - mówili jak wojskowy z wojskowym, unikając dyplomatycznego pieprzenia. - Ja to wiem, pan to wie, ale dowodów nie ma. Pierwszy oddział zwiadu zginął bez śladu, odebraliśmy szczątkowe automatyczne komunikaty. Teraz wysyłamy sondy... ale znikają w zastraszającym tempie. To broń biologiczna, nie przypadek. Cholerstwo wytwarza jakieś enzymy, które błyskawicznie rozwalają metale. Nikt i nic nie jest bezpieczne na Kirke. Tam już nikogo nie ma.

Karl gapił się w ekran, nic nie czując, nic nie rozumiejąc. Połacie dziwnej obcej roślinności, która dosłownie pożarła Kirke i wszystko, co na niej żyło. Zabici liczeni w miliardach. Ani jednego habitatu, ani jednej fabryki. Tylko roślinność.

083 Eskadra Krążowników Floty Imperialnej zdążyła tylko przegonić Glauków, ręcznie wybijających populację koloni orbitalnych i stacji asteroidów. Kirke... Kirke była im zbędna. Ich dyplomaci, wezwani przez imperialnych na dywanik zgodnie pieprzyli o tym, że zakładali kwarantannę na planetę. Choć wszyscy wiedzieli że łgają jak z nut.
- Od lat o tym marzyli, o zemście za "Gniew Ludu". Lub - jak oni to nazywali - "Rzeź w Pierścieniu Alfa". Byłem tam, Pei, osobiście rozwalałem skurwysynów. Mieli wszystko - przewagę w sprzęcie, liczebności, może nawet i dowodzeniu, do tego walczyli naprawdę ostro. Ale i tak zrobiliśmy im krwawą jatkę…



W nocy Carla Cabbage nawiedził sen o minionych latach. Wrócił na Kirke, a raczej na orbitę macierzystej planety, wyniszczonej przez tajemniczą roślinną broń biologiczną i rozmawiał z kapitanem Pei. Były też inne senne wspomnienia, ale tylko ten jeden sen zapamiętał. Jakież musiało być jego zdumienie gdy w dniu następującym po nocy, w której miał ów sen otrzymał kolejny raport od grupy badawczej o takiej treści:


Wiadomość: 12 raport grupy badawczej
od: Nirad Sariff

Załączam kolejny raport z dnia dzisiejszego. Chłopaki mieli nielada problemy. Jim Kropecky został ranny, na szczeście wszyscy żyją. Szczegóły w załączonej wiadomości.

Z innych spraw, wyprawa została zakończona i ustalono miejsce nowej osady. Chłopaki właśnie tam jadą. Mam w pamięci że chciałeś brać udział w jej budowie. Dział interdyscyplinarny sporządził już większość przygotowań, ale znając Ciebie, wiem że będziesz chciał wszystko zobaczyć przed wyruszeniem. Jest jeszcze trochę czasu, ale powoli zbliża się moment wyjazdu Panie Cabbage! Będzie nam tu Cię brakowało.

Pozdrawiam,
Nirad Sariff

Cytat:

Wiadomość: Raport W12.1.
od: Kruger Herman

Dwunasty dzień wyprawy. Jak do tej pory najbardziej obiecująca wydawała się lokacja którą wskazał Frank na odprawie. Dostęp do świeżej wody i materiałów budowlanych był tam wysoki, jednak nadal uważam, że obecna lokacja może być równie obiecująca, wymaga to jednak wiele pracy.

W dniu dwunastym doktor Sofitres dokonał zdumiewającego odkrycia, które jednak okupione było krwią Jima Kropecky’ego. Jim żyje i wszystko wskazuje na to, że szybko wydobrzeje. Zaatakowały nas stworzenia o których napiszę przy innej okazji, bowiem jeszcze przeprowadzamy nad nimi badania.


Widoczna na zdjęciu roślina to “Metalówka”. Doktor Sofitres rozpoznał ją jako jedną z roślin obecnych w legendach o Argonauckich. Choć sam byłem sceptyczny takim osądom to zaskoczyła mnie zgodność właściwości owej rośliny z podaniami, o których mówił doktor Mel. Roślina ta wydziela silnie żrący śluz trawiący metale.

Z dniem dzisiejszym wybraliśmy najlepsze miejsce na budowę nowej osady - miejsce 2b oznaczone na przesłanej mapie. Zamierzamy udać się w to miejsce jak tylko Jim poczuje się lepiej i odpoczniemy po ciężkim dniu.

Kruger Herman


 

Ostatnio edytowane przez Rewik : 29-01-2017 o 18:22. Powód: literówki
Rewik jest offline