Długa wędrówka z celem "tak blisko, lecz tak daleko" nieco osłabiła entuzjazm Luny. Gir zaproponowała wspinaczkę w mroku... ale co będzie, gdy na górze pocałują klamkę? Czy też raczej wielkie wrota zagrodzone kratą? Tam dopiero nie będzie gdzie przenocować! - Jeśli to zwierzak to powinien przestraszyć się ognia. Możemy zapalić pochodnie, zawsze coś; no i cieplej będzie - zaproponowała. - Mam też kamień gromu. Jak huknie to zwierz na pewno się przerazi i ucieknie. Byle by nas lawina nie zasypała przy okazji - roześmiała się.
- Czy po zapachu pantera nie czuje co to za stwór? - zainteresowała się wyrocznia. Widać po ostatniej "rozmowie" tropicielko-druidki wielki kot stał się dla Luny zwiadowczym guru. |