Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-01-2017, 14:20   #32
Plomiennoluski
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Kobuz przyglądał się wymianie zdań wzdychając lekko. Kłócili się o takie drobiazgi, niczym przekupki na rynku. - Zwyczajny jarmark. - Sarknął pod nosem. Wykorzystując fakt, że mieli tu jeszcze chwilę zabawić, przepłukał usta solidnym haustem piwa i zamienił miecz na ciężki buzdygan wykonany ze srebra. Miecz schował do worka i zarzucił na ramię, na wypadek gdyby jednak był potrzebny. Patrząc na przygotowania, powoli coś mu zaczęło świtać. Położył na ziemi torbę i zaczął w niej szperać.

Kilka chwil później, wyciągnął na wierzch skrzynię. Ni mniej, ni więcej tylko skrzynię. Jednak zanim do niej się dostał, z magicznego pojemnika wysypało się nieco innych gratów, łom, łopata, dwie torby kolczatek. Nie zwrócił jednak na nie zbytniej uwagi, otworzył wieko i wyciągnął z niej niedużą torbę, od której z daleka można było poczuć mocny, korzenny zapach. Twarz od razu mu się rozjaśniła. Wyciągnął jeden z goździków i zaczął żuć powoli, delektując się smakiem. Następnie przesypał kilka do mniejszej sakiewki przy pasie. Potem oczywiście musiał wszystko spakować, na samym końcu złapał łopatę, która leżała wcześniej w odmętach magicznej torby. Chwilę na nią patrzył bez głębszego zrozumienia, aż jego wzrok padł na Dragomira, szykującego się do próby wyciągnięcia truchła za pomocą haka. - O, łopata, może by go po prostu wykopać? - Rzucił z autentycznym zdumieniem w głosie, jakby całkiem zapomniał że sam ją zapakował.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline