Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-01-2017, 19:45   #32
Blackvampire
 
Blackvampire's Avatar
 
Reputacja: 1 Blackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwu
Obcy zignorował słowa Houna na co ten skrzywił się lekko co w połączeniu z oszpeconymi blizną ustami dało niepokojący efekt. Mnich uważnie wsłuchał się w kolejne wypowiadane przez nieznajomego zdania. Jeśli jakakolwiek informacja w nich zawarta go zaskoczyła, to nie dał po sobie tego poznać. Wyglądało na to, ze mają do czynienia z wyznawcą Malara. Na szczęście niekoniecznie był to powód do obaw. Wyznawcy Bestii nie byli bezmyślnymi kreaturami, przynajmniej nie w większości. Obraz bezmyślnych morderców był jednym z wielu zakłamań, które zapewne pielęgnowały kościoły dobrych bóstw . Samym malarytom ten stereotyp wcale nie przeszkadzał. Czasem nawet działał im na rękę.

Bared najwidoczniej także zorientował się kim może być ich gość. Łysy mnich spojrzał na niego porozumiewawczo skinąwszy głową jednocześnie podchodząc bliżej do ogniska. - Boją się lasu i tego co się w nim dzieje. Gościńce wrą od plotek jakoby coś tajemniczego zalęgło się tutaj. Zdaję się zginęło także paru strażników, to dlatego krążą w około. Chyba nie wiedzą co mają zrobić, a boją się wejść i rozpocząć poszukiwania. - Przestąpił z nogi na nogę. - Co nie znaczy, że w końcu nie zdecydują się tutaj wtargnąć. Prędzej czy później jakiś tłusty możnowładca wyda im rozkaz. - Spojrzał na nieznajomego - Przynosisz jeszcze jakieś wieści? - Zapytał na koniec.
 
Blackvampire jest offline