Norin automatycznie stracił zainteresowanie szlachcicem i zwrócił się znów bezpośrednio do rajtara:
- Odcięci? Oni tutaj się kierują? Z Twoich słów wynika, że to mała armia się tutaj zbliża...
Po udzielonej odpowiedzi, pogonił do krasnoludów by złapać ich przed wyjściem.
- Nigdy nie gardzę krasnoludzkim towarzystwem ale zrozumcie. To zielonoskórzy ich dorwali, ponoć kierują się tutaj i odcieli wszystkie drogi ucieczki....... Chyba to na tyle interesująca wiadomość, że kufel piwa mógł poczekać na później, prawda? Jak ich wyrżniemy to zdążymy się jeszcze napić - rzekł pokojowo czeladnik run.
Niby od niechcenia pogładził swój wielki młot naznaczony runami. Chciał przypomnieć krasnoludom, że tytułuje się czeladnikiem run i przynajmniej przez ten fakt nie powinni na niego krzywo patrzeć