Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2017, 13:04   #35
Nemo
 
Nemo's Avatar
 
Reputacja: 1 Nemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumny
W głowie dziewczyny świszczał wiatr. Wiatr nadarzającej się mroźnej trójcy, która ustalała między sobą, co najbardziej chciałaby otrzymać jako zapłatę za oferowane informacje. A może precyzowali szczegóły czegoś jeszcze? To stwierdzić z całą pewnością mógłby chyba tylko wprawiony meteorolog, ale ich oziębła wymiana zdań w niezrozumiałym dla Lily dialekcie Pasatów, Bryz i Monsunów bez dwóch zdań przybierała na sile i... traciła na uprzejmości.
~ Zdecydowaliśmy. Właśnie. Tak. Przedstawiłaś dobre argumenty, człeczyno. Trafne. Tym razem zapłata za nasze informacje będzie skromna. Niska. Wystarczy nam, że...
Nagłe zdanie sobie sprawy z tego, że wujaszek Ben spogląda wprost na nią, zakłóciło mentalną pogawędkę dziewczyny. Wzrok domniemanego krwiopijcy, podobnie jak cała reszta jego osoby, sugerował, że nie lubi, gdy ktoś nie poświęca mu całości swej uwagi. Kto wie? Może prawdziwe źródło jego nieumarłego stanu leżało w tym, że był większy niż życie?
Lily spuściła wzrok ze wstydem w stół i wyszeptała kilka słów przeprosin za swój brak koncentracji.

- Oczywiście, moja kruszyno. Oczywiście. Sam jakoś nie wierzę w wiejskie bajania, jestem człowiekiem miasta, rozumiesz. Za zabobonami nie przepadam. Mimo to, okoliczności tego północnego coup d'État są na tyle absurdalne, że pozwolę Ci zająć się tą sprawą w pełni swobodnie. Z tego, co mi powiedziano, najlepiej radzisz sobie nieskrępowana. Proszę.

Postawił pojemniczek na stole, dodając swoje pełne błogosławieństwo i telefon komórkowy. Podziękowała z uśmiechem.
- Gdyby zdarzył się jakiś nagły wypadek, mój numer jest pod dziewiątką. Odpocznij sobie, wróć do formy, rozejrzyj się za dawnymi informatorami. Kiedy wykonasz już pierwszy krok, daj mi proszę znać. Chciałbym zostać dłużej i dotrzymać Ci towarzystwa, ale niestety mam dziś jeszcze kilka istotnych spraw do załatwienia, tak więc będziemy już zbierać się do drogi...
Błysnął uzębieniem, odbijając światło kuchennej żarówki. Wyglądało na to, że zamierza wytarmosić siostrzenicę po głowie w ramach pożegnania. Zaniechał jednak tego gestu czułości, zapewne przypomniawszy sobie jej niedawną niechęć. Nie chcąc żeby Wujek czuł się odtrącony, skłoniła mu się bardzo głęboko. Nie głęboko w sensie lizustwa; głęboko i wdzięcznie, szczerze. Towarzyszący brodaczowi chłopak zostawił na stoliku folder dotyczący młodego dziedzica i zebrał pozostałe.
- Miło było. Herbatka całkiem znośna. Jak nie dasz rady się rozczytać, możesz poszperać w rejestrze numerów. Pod literką “V”. Tylko nie dzwoń przed ósmą. Lubię dłużej pospać.
Podkomendny Bena puścił jej oko i ruszył żwawo do drzwi w przedpokoju. Dziewczyna jednak przecięła mu drogę i podsunęła mu dłoń do silnego uścisku; jemu kłaniać sie mimo wszystko nie będzie.
-Dziękuje. Na pewno spróbuje w razie czego. Pytać o…?
No tak. Nawet sobie się nie przedstawili. Lepiej późno niż wcale.
 
__________________
A true gamer should do his best to create the most powerful character possible! And to that end you need to find the most gamebreaking combination of skills, feats, weapons and armors! All of that for the ultimate purpose of making you character stronger and stronger!
That's the true essence of the RPG games!
Nemo jest offline