- Masz jeszcze lapka mojej córy. Zrób z nim co uważasz. Osobiście... osobiście to myślę, że moja córka jest chora, przyjacielu. Uratujemy ją ale co potem? Spróbuję ją nauczyć bimbromancji. Wtedy będzie mogła się przeciwstawić teściowej i matce i pewnie uda mi się naprostować tą małą hedonistyczną sukę.. inaczej. - Bimbromanta pokręcił głową - A co do twojego stanu. Rób co uważasz za słuszne. Mnie tam nic do tego.
A tam nic do tego. Się zrobiło Rysiowi autentycznie szkoda, bo oto jego towarzysz mówił, że utraci cielesną powłokę, a picie z duchami to żadne picie. Tylko rozlewają skurczysyny jedne cały trunek. No ale jeżeli Andrzej był w tak pojebanym stanie i to było jedyne wyjście... To czemu miałby go powstrzymywać. Z resztą. To i tak stwarzało nowe możliwości rozszerzenia domeny również na cyber-przestrzeń.
Pan Ryszard nie palił papierosów i podziękował Holiłudowi za poczęstunek. I nad jego sprawą się rozdumał, aż musiał coś zjeść. Tym czymś była pieczona kiełba i przypieczony chlebek. W końcu przemówił. - Nie wiem Holiłud czy te Zasrane Stany będą tak samo Zasrane jak te z których ciebie wyciągnąłem. Ale jeżeli uważasz że tam jest twój dom to masz moje błogosławieństwo na drogę. A pewnie i zdołam dożyć czasów w które się przeniesiesz i możliwe, że jeszcze się spotkamy. Pamiętaj czego się tu nauczyłeś, bądź dumny z tego że umiesz teraz urban survival i że opanowałeś najtrudniejszą mowę świata. Pamiętaj też o potędze trunku i napierdol paru gnojom korzystając z płynącej teraz w twojej krwi mocy.
Ot tak sobie pierdolnął przemowę Bimbromanta, bo kto bogatemu zabroni. Jutro była impreza u pederasty, więc jeszcze dzisiaj mają czas. A może by pójść na terytorium wroga i obczaić co się dzieje? A może podbić sąsiednie domeny i obalić Pana Aleksandra i Pana Bolesława, skoro to takie sprzedajne, polityczne kurwy? - Właśnie Holiłud... a jest może coś co chcesz zabrać tu z naszego pięknego kraju czy tam tej rzeczywistości do siebie? Myślałeś o małej czasoprzestrzennej kontrabandzie? Ajej... Dobrze że jesteś w formie. Holiłud będzie wracał do domu, w Wigilijny wieczór jak odwalimy akcję. Jako Celnik wiesz jak to jest z kontrabandą. Ale mnie chodzi o to, abyś zamiast kontrować podpowiedział co, aby Holiłud mógł do siebie do US i A zabrać jakieś dobra tu z naszego regionu. W sensie co zabrać i gdzie upchnąć?
Ostatnio edytowane przez Stalowy : 02-02-2017 o 19:50.
|