Draugdin po całym dniu pozornie bez sensownego kręcenia się po mieście niczego nowego się nie dowiedział. Albo w złych miejscach nastawiał ucha albo znajdował się w nieodpowiednich miejscach w nieodpowiednim czasie. Nie zrażony niepowodzeniem pojawił się wieczorem w umówionym czasie. Towarzysze w tym zleceniu byli już na miejscu.
Jako że był człowiekiem czynu propozycje zarówno Makhara jak i Berwyna przypadły mu do gustu. Na szeroko ustawionych nogach ustawił się plecami do muru, a z dłoni zrobił koszyczek i kiwnął do towarzysza, że mogą zaczynać.
__________________ There can be only One Draugdin!
We're fools to make war on our brothers in arms. |