- NA ŚWIĘTĄ PŁETWĘ ODBYTOWĄ DAGONA...! - wyrwało się Perle, kiedy monstrum wystrzeliło spod szlamu. Tego akurat się nie spodziewała... choć widok potworka utwierdził ją w przekonaniu, że Scourge celowo wybrał właśnie ich, by się ich pozbyć. Suczy syn...
Nie zastanawiała się jednak długo nad tym, co zrobi matowi, kiedy będzie już miała okazję mu się odpłacić, tylko krzyknęła przeciągle i wyrzuciła do przodu rozwartą szeroko dłoń. Tym razem światło strzelające z jej palców miało wściekle niebieską barwę, a przelotowi "pocisku" przez zęzę towarzyszył balansujący na granicy słyszalności nieprzyjemny świst jonizowanego powietrza.