|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
01-02-2017, 17:36 | #111 |
Reputacja: 1 | Ryba przez chwilę pomyślała, że przeceniła swoje możliwości. To nie była portowa karczemka do której przybijali żeglarze, wyszaleć się po odbytym rejsie. Byli na środku morza, a w otoczeniu ze świecą szukać kogoś, kto nie wyglądał jak zawodowy morderca. Szczególnie akurat ta dwójka rzucała się w oczy. Wodnica przełknęła ślinę, kiedy czarnoskóry się odezwał, ale odejść teraz to jakby przypiąć sobie łatkę wiecznego kota. Nie miała większego wyboru, trzeba było próbować. |
01-02-2017, 18:44 | #112 |
Reputacja: 1 | Dzień trzeci. Nad ranem o dziwo nie doszło już do żadnych incydentów. Nikt nie chciał ich pobić, zadźgać, ani wychłostać. Po wydaniu przepisowego suchara szybko przydzielono im zadania i pogoniono do roboty. Spokój nie trwał jednak długo. Nagle przez pokład przebiegł jakiś wrzeszczący majtek wymachując w panice łapami. Pobiegł prosto do Scourge'a, który wysłuchał meldunku, klnąc przy tym jak szewc. Już chwilę później posłano po całą czwórkę nowych i nakazano im stawienie się w ładowni. Gdy tylko znaleźli się w środku zamknięto za nimi wszelkie drzwi i klapy. Brzmiało to nawet tak, jakby tam, gdzie było to konieczne, zabarykadowano je towarami od zewnątrz. W miejscu, gdzie przywiązany zazwyczaj był zacofany mięśniak, widać było tylko niewielkie ślady krwi, kuchnia chyba też była pusta, ewakuowany cały poziom. Scourge wyglądał na wyraźnie wystraszonego, widać jednak było też, że ich obecność sprawiała mu tam też pewną dozę sadystycznej satysfakcji. W ładowni oprócz niego stało paru innych uzbrojonych po zęby marynarzy, rozpoznali wśród nich pół-orka, któremu zeszłego dnia oprawili facjatę. Scourge wskazał przybyłym resztki po rozwleczonym po deskach pokładu świniaku i roztrzaskanej skrzyni. Sand przełknął ślinę. Chyba ją kojarzył, zeszłej nocy gdy szukał papugi wydawało mu się, że coś w środku zadrapało, jednak skrzynia była mocno zamknięta, obok było pełno klatek ze zwierzętami... Wziął to za dźwięki wydawane przez zwierzaki obok, bądź skrzynię skrzypiącą pod wpływem bujania statki. - Miejmy nadzieje, że dzisiaj jesteście w równie bojowym nastroju, co wczorajszego ranka. - rzucił bosman kąśliwie, a jego oczy zalśniły groźnie. - Mamy na pokładzie nieproszonego gościa... - wskazał krwawy posuwisty ślad prowadzący do zęzy. - Coś dostało się na pokład, zabiło prosiaka i schowało się w zęzie. Nie wychodźcie stamtąd, dopóki nie upewnicie się, że jest to martwe! Pan Plugg nakazał wydzielić 10 razów każdemu, kto dopuści, by się stamtąd wyswobodziło! A ja z chęcią wykonam jego rozkaz, jeśli będziecie na tyle żałośni by do tego dopuścić! Stojący za nim pół-ork zarechotał z satysfakcją, zamilkł jednak od razu, gdy bosman zmierzył go wściekłym wzrokiem. - I nie myślcie, że pozwolę przydzielić wam dodatkową broń - wskazał swoich uzbrojonych pomagierów. - Oni potrzebują jej, gdybyście wy nieprzydatne śmiecie nawalili! Po zbadaniu miejsca masakry, która to czynność nie dała im praktycznie żadnych dodatkowych wskazówek, ostrożnie podważyli klapę do zęzy. Nic w środku nie było widać. - Nie zostawiajcie zbyt długo otwartej bo się wydostanie! - wrzasnął, pospieszając ich. |
01-02-2017, 19:04 | #113 |
Reputacja: 1 | - Sprawimy się szybko Panie bosmanie -zasalutował - Cokolwiek tam siedzi, skoro takie Pana życzenie jest już martwe. - nie zamierzał tworzyć sobie wroga w przełożonym. Skoro bosman będzie wydawał im rozkazy, można mu się przypodobać. Skurwiel z niego pewnie jak z każdego innego pirata. Więc nic więcej i nic mniej. Przyjął defensywną postawę i powoli uważnie się rozgladając, wyszedł do zęzy jako pierwszy. Miał w ręku broń białą i paskudny uśmiech na twarzy. - Za mną - powiedział do towarzyszy. Osłaniał ich i pierwszy impet tego czegoś był gotów wziąść na siebie. Ostatnio edytowane przez Icarius : 01-02-2017 o 19:41. |
01-02-2017, 20:34 | #114 |
Reputacja: 1 | Sand spojrzał w otchłań zęzy i westchnął. |
02-02-2017, 19:50 | #115 |
Reputacja: 1 | Dzień wcześniej (a raczej noc)...
__________________ "Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014 Nieobecna 28.04 - 01.05! Ostatnio edytowane przez Autumm : 02-02-2017 o 20:20. |
02-02-2017, 20:13 | #116 |
Reputacja: 1 | Wodnicę obudził huk. Dochodził z bardzo bliska i nawet go poczuła. Wypadła z hamaka i chlusnęła o mokre dechy. Coś się jednak nie zgadzało, jakby za nisko było, jej wyro znajdowało się na „pięterku”. Może rozmyślałaby o tym dłużej, gdyby nie poganiający ich bosman i kac, oba równie nieprzyjemne jak na początek dnia. Nie zdążyła nawet zabrać swojej porcji sucharów, gdyż zwyczajnie zaspała... a spało się jej tak jakoś... przyjemniej. |
02-02-2017, 21:04 | #117 |
Reputacja: 1 | Po chwili znaleźli się w środku, w bojowej formacji. Taloman starał się zasłaniać ich swoim ciałem, lecz potencjalnych kierunków ataku było po prostu zbyt wiele. Magiczne światła szybowały nad ich głowami, rzucając na ściany smrodliwego pomieszczenia drżące, nienaturalnie zwielokrotnione cienie. Usłyszeli jak klapa nad nimi jest zatrzaskiwana i blokowana. Potwór stealth d20+2 = 16 Dziewczyna percepcja d20+8 vs 16= 19 sukces Perła percepcja d20 vs 16= 16 sukces Sand percepcja d20+2 vs 16= 14 porażka Taloman percepcja d20+7 vs 16= 23 sukces Inicjatywa d20+4 vs d20+2 22 vs 5 Runda zaskoczenia! Dziewczyna, Perła, Taloman zaczynają przed wrogiem. Wynurzył się niemal od razu ze ścieku. Ni to pająk, ni skorpion. Pancerne chitynowe ciało insekta o rozmiarze człowieka i dwóch potężnych przednich odnóżach składających się z głuchym trzaskiem, niczym pokryte kolcami nożyce. Byli jednak gotowi. No, przynajmniej trójka z nich. Czarodziej zamarł, czy to przerażony wielkim cielskiem wystrzelającym gwałtownie spod wody, czy też zafascynowany szansą spotkania z tak egzotyczną istotą. Sand knowledge nature d20+9 vs 15 = 28 sukces Od razu poznał, iż to stworzenie było pedipalpem. Zabójczo groźnym szkodnikiem, pochodzącym z dżungli Mwangi, który czasem składał jaja wśród nienadzorowanych zapasów. Po wykluciu larwa bardzo szybko zyskiwała na wadze wyżerając wszystko z otoczenia, zaś suty mięsny posiłek potrafił ten proces jeszcze znacznie przyspieszyć. W tydzień najczęściej osiągała już dorosłą formę. Na szczęście nie był jadowity, choć jego przednie szczypce były tak silne, iż mogły bez problemu przeciąć w pół pochwyconego w nich człowieka. Czasem słyszało się historie o pojedynczych osobnikach, które potrafiły wymordować całe załogi mniejszych jednostek, bądź populacje niewielkich obozów. Był przy tym jednak dość prostym organizmem, Sand jako czarodziej wiedział więc, że czary wpływające na umysł mogły nie przynieść spodziewanych rezultatów. |
02-02-2017, 21:17 | #118 |
Reputacja: 1 |
Perła: Magic Missle
__________________ "Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014 Nieobecna 28.04 - 01.05! Ostatnio edytowane przez Autumm : 02-02-2017 o 21:20. |
02-02-2017, 21:46 | #119 |
Reputacja: 1 | Taloman stanął defensywnie przed grupą. Przyjmie pierwszy cios stworzenia a później mu odda. Skupiał się jednak na osłonie siebie i towarzyszy. Liczył, że kiedy on będzie przyjmował razy.... oni zabiją to coś. |
02-02-2017, 21:49 | #120 |
Reputacja: 1 | Słowa zaklęcia niemal zlały się w jedno z wykrzyczanym wcześniej siarczystym bluzgiem. Niewielka świetlista kula pomknęła do przodu, omijając zwinnie głowy sojuszników i trafiając z impetem w wyłaniające się ze śmierdzącej brei cielsko. Magic missile Obrażenia 1d4+1= 5 Rozległ się okropny, upiorny pisk. Przedłużona piracka inkantacja okazała się skuteczna, mermence udało się w pocisku skumulować wyjątkowo dużo magicznej energii. Z cielska insekta buchnęła zielona breja. Wyglądało jednak na to, że potrzeba było dużo więcej, by go powstrzymać, potwór wydawał się rozsierdzony, trzasnął wściekle kolczastymi odnóżami. |