Konrad Whitestone
Co do jasnej cholery tu się dzieje!? Wykrzknał wyrażnie zirytowany tuż po tym jak pył przestał gryźć jego gardło.Ściskając w garści mocniej składniki które wyciągnął wcześniej ,stanowczo wkroczył do środka.Uważał przy tym aby nie zarobić czymś cięższym (ostrzejszym?) od chmary pyłu. |