Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2017, 21:03   #160
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Wzywające do rozsądku, umiaru i pojednania słowa zawiodły i tak oto, w prosty sposób, Chłopcy z Biberhof ponownie wpakowali się w szambo. Kolejny raz... Zaiste, bogowie ich kochali w przedziwny sposób...

* * *

Jeśli ktoś chciał zrobić Ulryce krzywdę, to wybrał najgłupszą na świecie metodę. Zamiast cierpliwie poczekać, aż dziewczynka znajdzie się pod dachem, bez możliwości ucieczki, i wtedy ją złapać... A tutaj, w lesie, gdzie nic nie ograniczało jej swobody, akcja przypominała łapanie wiatru w polu.
Oczywiście dla Ulryki było to zdecydowanie lepsze - miała szansę ocalenia życia, bowiem Kaspar nie był pewien, czy Siostrzyczki uznałyby zamieniajacą się w wilka dziewczynkę za Dziecię Urlyka, czy czasem nie zamknęłyby Ulryki w piwniczce i czy nie posłałyby po łowców czarownic, a nie po kapłanów Ulryka.

Dla przybyszów w zasadzie najlepszym wyjściem byłoby pozostawienie wszystkiego w rękach Antona i Weissa (i pozostałych wieśniaków) i oddalenie się dyskretnie w dowolnym kierunku. Wszak rzeczą wiadomą było, iż w przypadku lokalnego konfliktu gniew przed chwilą jeszcze skłóconych 'tubylców' mógł się łatwo obrócić przeciwko obcym.

Czy jednak kompani pójdą na łatwiznę i pozostawią dalsze losy Ulryki w rękach mieszkańców wioski? Kaspar wątpił...
- Przestańcie! - zawołał. Być może powinien spróbować rozdzielić walczących, nie wiedział jednak, czy był to najlepszy pomysł. - Nie dziewczynka jest z najważniejsza, choć samo imię świadczy o tym, że spoczęła na niej łaska Ulryka. Wielka bestia krąży wokół wioski, to nią trzeba się zająć. Sami widzieliście - zwrócił się do wieśniaków, którzy byli świadkami starcia wilków i rogatą bestią. - Potwór o połowę wyższy od każdego z nas. To jego trzeba dopaść!

Gdyby wieśniacy pozostali obojętni, miał zamiar sam ruszyć śladem potwora. I krasnoluda, który pobiegł za bestią.
 
Kerm jest offline