Duncan O’Malley
-
Da się zrobić. Alasdair kiwnął głową.-
I nie musisz szeptać, jesteśmy w samochodzie.
Wysadził go niedaleko pubu, gdzie mieli się spotkać z Jimmym, a sam pojechał skombinować sprzęt.
Duncan mógł usiąść wygodnie i poczekać na obydwu. Tymczasem dostał smsa od swojego brata. Krótkiego, z zapytaniem. „Hej. Mogę do ciebie wpaść? Jutro?”
Po jakimś czasie zjawił się Jimmy
Duncan O’Malley, Jimmy Deep Alasdair,znany Jimmy’emu z incydentu gdy szpiegował Duncana, pojawił się niedługo po Jimmym.
-
Żadnych żalów za tamto? – Zapytał, tak jak wcześniej Duncana.
Usiedli, zamówili sobie coś do picia. Alasdair wziął kawę, w końcu prowadził. Spokojny klub, miła, relaksująca muzyczka, ulubione napoje w dłoniach. Byłaby to nawet fajna atmosfera, gdyby nie ciążył nad nią cień tego, co zamierzali zrobić.
-
Mam wszystko co chciałeś i jeszcze parę niespodzianek. – Powiedział Szkot, patrząc na Duncana. –
To jaki jest plan? Phoebe Duncan
Pocałunek zszokował Gwen. Gdy Phoebe skończyła, dziewczynka wpatrywała się w nią z szeroko rozdziawionymi oczyma, cała czerwona na twarzy. Przynajmniej cokolwiek się działo, wreszcie ustało.
Gwen chciała coś powiedzieć. Otworzyła usta. Zamknęła je. Spojrzała w bok. Spojrzała na Phoebe. Dotknęła swoich ust. Znów spojrzała w bok. A w końcu poderwała się i wybiegła, mówiąc bardzo szybko „Muszęiśćdoklasyprzepraszam!”.