"Chyba sobie poszły zielony-zielony-zielony... Kurcze kurcze kurcze ciężko tak nie myśleć o niczym ciężko tak coś zrobić bez myślenia o tym kurcze zielony-zielony-zielony... Chcę ciastko. Kurcze. Mam wrażenie że im dalej jestem od Hell HELSINEK to jest tym gorzej!?... Przecież niedawno było całkiem dobrze. Tak to pewnie to. Jestem za daleko. Teraz rozumiem dlaczego ci napromieniowani z otoczenia byli tka upierdliwi dla bound JAMESA BONDA! Nie mogli tak po prostu sobie iść. Ymmm ciastko. Krew. WTF!? W sumie zjadłabym trochę krwi. Zając czy coś. Krew. Zielony-zielony-zielony... Ymmmm krew... wtf. W sumie po co mi Stado. Chcę spełniać marzenia. Zostanę malarką. Pejzaże, obrazy, będę bogata. Każdy kupi obraz namalowany przez wilka. Skoro kupują obrazy słoni i małp to czemu nie wilków!? Tak. Gdzie ten gryf. Czy one tam są?..."
W ciemności wśród skał zabłysły dwie pary ślepiów.
"OŻESZ SĄ NADAL!!! Zielony-zielony-zielony...!!! Dlaczego one za mną idą!? O! OOOOOOOoooooooooooooooOOOOOOoooo! GENIUSZ! Ge-niusz!!! Demony nie słyszą pytań zaczynających są od dlaczego więc zielony-zielony-zielony... Dlaczego nie ma tego gryfa? Dlaczego ten gryf odleciał i dokąd? Dlaczego muszę go znaleźć? Dlaczego jestem sama nie cierpię być taka sama z czymś takim dlaczego to za mną lezie, dlaczego to nie pójdzie sobie gdzieś indziej!? Zaraz...! Nadal mam ze sobą ten talizman z lasu!? Dlaczego nadal taszczę ze sobą talizman z lasu!? Dlaczego nigdy nie pamiętam gdzie trzymam swoje rzeczy!?"
Po chwili szczęście się do niej uśmiechnęło.
Shard Rising by Nambroth on DeviantArt