06-02-2017, 18:56
|
#45 |
| Kiedy trzeba było, Saskia odkładała na bok płynące wartkim potokiem refleksje i podejmowała decyzje w sekundę. Albo w tyle, ile było potrzebne na skinienie głową po usłyszeniu pytania. Chwyciła lalkę (i resztę dobytku) i otworzyła okno. |
| |