28-01-2017, 08:53 | #41 |
Reputacja: 1 |
__________________ |
28-01-2017, 21:32 | #42 |
Reputacja: 1 | Saskia przekrzywiła głowę i przypatrywała się scenie z dziecięcą fascynacją. W głowie przelatywały jej obrazy tych wszystkich dziwnych miejsc, w których była, które przeszukiwała i rozmontowywała, ale to... to było całkiem nowe. W tych mechanicznych ruchach kryła się ludzka determinacja. I to było interesujące. |
02-02-2017, 21:52 | #43 |
Reputacja: 1 | I rzeczywiście, po ponownym wymówieniu imienia tajemniczego jegomościa (lub jejmości?) figurka podskoczyła na własną wysokość i usztywniwszy się w pozycji "baczność" spadła na ziemię z grzechotem. Nasi bohaterowie znów mięli przed sobą zwykłą, nieruchomą figurkę. |
05-02-2017, 14:40 | #44 |
Reputacja: 1 |
__________________ |
06-02-2017, 18:56 | #45 |
Reputacja: 1 | Kiedy trzeba było, Saskia odkładała na bok płynące wartkim potokiem refleksje i podejmowała decyzje w sekundę. Albo w tyle, ile było potrzebne na skinienie głową po usłyszeniu pytania. Chwyciła lalkę (i resztę dobytku) i otworzyła okno. |
06-02-2017, 19:08 | #46 |
Reputacja: 1 |
__________________ |
10-02-2017, 13:11 | #47 |
Reputacja: 1 |
|
11-02-2017, 18:38 | #48 |
Reputacja: 1 |
__________________ |
13-02-2017, 17:14 | #49 |
Reputacja: 1 | Saskia szybko przetwarzała informacje. Czy miało sens pochopne działanie? Nie mieli nic oprócz nazwiska i miejsca, przy czym to drugie dość oględnie, pora nie była wspomniana. A afiszowanie się z lalką-drogowskazem może nie być w środku dnia najlepszym pomysłem. Kufelek - jak najbardziej. Podążyła za Forgionem. |
15-02-2017, 16:27 | #50 |
Reputacja: 1 | Wiedzeni instynktem przetrwania (a może własną paranoją?) nasi bohaterowie ruszyli wgłąb uliczek metropolii Ishlav, w poszukiwaniu anonimowości, czasu na ustalenie planu i kufelka trunku... |