Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-02-2017, 15:03   #34
Matyjasz
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
Większość bohaterów przyjęła wieść o śmierci ich pracodawcy dość, powoli. Informacja musiała przebić się przez kolejne ochronne warstwy alkoholu, oddzielające jednostkę od wrogiego i zimnego świata.
Słowa Horina podziałały na bywalców karczmy jak płachta na byka, w końcu nie zawsze ktoś umiera a jeszcze rzadziej ktoś znany, właściciel nawet zmienił wyraz twarzy z pełnego pogardy na pełen zaniepokojenia w końcu ponoć stracił najlepszego klienta.
- Rogi, skrzynia, na łodzi, zostawiłem... - umierający przerwał próbował jeszcze coś powiedzieć nim stracił przytomność lub życie.
W próbie zrozumienia zebrali się wokół ciepłego ciała tworząc małe zbiegowisko a to jak każde zbiegowisko miało magiczną moc przyciągania większej ilości gapiów.
W końcu ktoś zrobił to co było nieuniknione.
- O kurwa! Zabili Hagera! - Wykrzyczał w ciszę wczesnego poranka wywołując lawinę.
- Zamknij się! Próbuje spać! - Odpowiedział mu głos z okna budząc zapewne innego sąsiada, który po równie głośnym powtórzeniu informacji o śmierci przemytnika zamilkł.
Chwilę później z okolicznych budynków zaczęli wychodzić ludzie w różnym stopniu rozebrania i tworzyć krąg wokół martwego i bohaterów. Oni byli jego pracownikami, nikt nie chciał im przeszkadzać, także dlatego, że nikt wolał nie mieć wiele wspólnego z bandą pijanych przemytników i dwóch elfów. Z elfami nigdy nic nie wiadomo, czy uroku nie rzucą.
- To Bretończycy!
- Głupiś, tajna policja dorwała Hagera.
- Konkurencja hutę chcą zniszczyć!
- Kogo obchodzi huta... - Ta opinia spotkała się z szybką reakcją hutnika, który zaczął trząść oponentem. - Jak huta padnie to jak ja rodzinę wykarmię? - Krzyczał do biednego człowieka.
- Hagera w końcu dorwali chłopcy od Hermana, za bardzo urósł.
- To ręka mrocznych bogów trzymała topór pod którym padł bohater! - Wykrzyczał miejscowy pijak i wieszcz nadchodzącej zagłady. - Odkupcie swe winy, kres czasów jest bliski!

Ludo
Podczas gdy Gert zrównywał swoją temperaturę z temperaturą otoczenia Ludo wiedziony odruchem postanowił sprawdzić weksel.

Cytat:
Nuln 13 Kaldezeit2523
Weksel

Ja Alojzy Schmetterling zobowiązuje się, że pan bankier Aggeo Bassani wypłaci bezwarunkowo, na żądanie, w swym kantorze, sumę 50(pięćdziesięciu) złotych koron do rąk własnych Gertowi Hagerowi.

Alojzy Schmetterling, wystawca
Aggeo Bassani, trasat
Gert Hager, remitent
Ostatni z podpisów był wyraźnie koślawy, pochodzący spod ręki osoby nienawykłej do pisania

Wszyscy

Festiwal wzajemnych oszczerstw lamentów i pogłębiającego się nieładu pogłębiał się i zdawał się osiągnąć szczyt. Wszystkie opcje zostały przedyskutowane, zostawała ostatnia wciąż niewypowiedziana konkluzja:
Ktoś musi coś z tym zrobić.
Naturalnie oczy wszystkich kierowały się w stronę bezrobotnych przemytników, w końcu to oni pracowali z Hagerem i powinni wytropić jego mordercę.


Niezależnie od tego ci z nich, którzy byli pijani czuli niepokój. Gumar powoli zaczynał dochodzić do siebie, Gert nie miał kiedy mu zapłacić, kwestią czasu będzie skierowanie żądania do tych co pili dziś na jego koszt, a instynkt podpowiadał im by być wtedy w innym miejscu.
 
Matyjasz jest offline