Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-05-2007, 22:31   #84
Lavi
 
Lavi's Avatar
 
Reputacja: 1 Lavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie coś
Terry Bogard

Popatrzył za wychodzącą pania Kapitan, przez chwile stał nieruchomo po czym wyszedł za nią i zamknął drzwi za sobą. Pani Kapitan rozgrzewała się już więc na poważnie mówiła o poturbowaniu się. Podszedł do jakiejść beczki po czym jednym szybkim ruchem okrężnym zdjął z głowy płaszcz. Złożył w kostkę i położył na beczce. Odpiął od pasa swoją Kobrę. Trzymał ją dwoma rękami, jak samuraj swój miecz. Powoli położył ją na złożone ubranie, bardzo delikanie, jakby to było ze szkła. Dla niego ten sztylet który wygląda jak miecz lub na odwrót był wszystkim. To jest jedyna rzecz która go nigdy nie zawiodła, dba o nią, czyści, ostrzy, możliwe dlatego jest tak skuteczna, odwdzięcza mu się za tą troskę. Odskoczył od beczki robiąc kilka przewrotek do tyłu. Zatrzymał się na przeciwko pani Kapitan, rozgrzał porządnie wszystkie mięście po czym, stanął na przeciwko pani Kapitan. Dopiero teraz pani Kapitan miała okazje mu się przyjżeć tak naprawdę, nigdy wcześniej nie widziałą go tak dokładnie jak teraz. Większość ludzi nie powiedziałą by że jest zabójcą, nie opisała by go tak. Teraz dopiero widać że jest on zwykłym człowiekiem o niecodziennej profesji. Gdyby nie to że chodzi w tym płaszczu cały czas wielu ludzi polubiłoby go a tak większość się boi.



Popatrzył na gotową pani Kapitan do walki, widział że na poważnie chce się troche pobić. Nie chce wyjść z formy i to się ceni, większość ludzi gdy dojdzie do władzy zaprzestaje treningów. Dlatego też Terry nigdy nie chciał być kimś ważnym, nie chciał wykonywać rozkazów, pownieważ od tego bolałby go tylko palec a nie całe ciało. Popatrzł pani Kapitan w oczy, uśmiechnął się po czym zapytał:

- Jak bardzo pani Kapitan chce być poturbowana ? - zadrwił lekko. Tak naprawdę jednak nie chciał jej zrobić żadnej krzywdy.

Terry miał zasady, nie walczy z kimś tak dla zabawy kto nie potrafi się nawet bronić. Coż to jest za frajda pobić takiego kogoś. Dla niego prawdziwa walka zaczyna się gdy ktoś coś jednak potrafi. Ale teraz musiał potrenować z panią Kapitan, która potrzebowała treningu. Na początek Terry zobaczy na co ją stać, potem sprawdzi jej obronę po przez marki a na koniec zobaczymy ile jest w stanie wytrzymać kondycyjnie. Dobry plan przed walką jest ważny, dzięki temu Terry wygrywał już nie jedną walkę, układał sobie strategię jaką bedzie stosować by wygrać. Jak na razie to działa.
 
__________________
"I never make the same mistakes twice" -- by Me :P
Lavi jest offline