Berwyn rozejrzał się dokoła.
- Proponowałbym iść najprostszą drogą, czyli przejść przez ogród, a potem do muzeum i dalej, do biblioteki.
Miał nadzieję, że kupiec nie trzyma w ogrodzie żadnych paskudnych stworzeń. O takim drobiazgu Catalina z pewnością by nie zapomniała. |