Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-02-2017, 19:05   #52
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację


Soundtrack

W pogoni za czołgiem

W sumie cała pogoń długo nie trwała, bo kolumna wojska stanęła dość szybko. Ulokowali się na moście, na którym dwa z czterech pasów ruchu znajdowały się już w wodzie. Pancerna bestia zaczęła przesuwać swoją wieżyczkę w stronę sporej wysepki na środku rzeki. Na tym kawałku ziemi było sobie kilka domków. Dość dziwnych. Zbudowanych jakby z desek, ale zamiast desek ktoś wpierdolił tam kawałki blachy i inne takie. Sam dach został ozdobiony przecudną łódką. Takich chatek było tam cztery.


Jeden z nowojorczyków, taki odjebany w chuj wyszedł przed kolumnę. Wyciągnął megafon, przetestował go i zaczął naparzać:
- My, ze stanu Nowy York, którzy staramy się wprowadzić tutaj porządek i sprawiedliwość, nakazujemy wam zaprzestanie wypadów jakich dopuszczacie się na tej ziemi!

No trzeba powiedzieć, że Polaków zatkało. Chyba nie spodziewali się czegoś tak absurdalnego tutaj. Że niby Nowy York próbuje zrobić z Det to samo czym oni są? Że niby płacić się będzie teraz świstkami papieru?! Dafak?!

Po chwili z największej z chat dało się słyszeć wrzaski. Słowa jakie zostały rozpoznane przez zgromadzonych wokół to:
Hora!
Odin!
Gå Jorg!

Drzwi otworzyły się. Przeszedł przez nie rosły mężczyzna. Stanął na brzegu swojej wysepki i zrobił groźną minę. Nie groźną jak jakaś popierdółka. Wyglądał jak jebany Clint We...Eastwood. Następnie dumnie przyjrzał się wojskowym i podniósł palec wygrażając się bez słów.

Papla z nowego jorku kontynuował:
Jorgu Hateemelsonie, nie przybiliście do Anglii, zaprzestańcie swoich grabieży! W przeciwnym wypadku, będziemy zmuszeni użyć siły!

Mężczyzna odpowiedział:
- Zamknij paszczę lamusie! Jako Jarl techno-vikingów muszę dbać o tradycje mojego ludu! Grabieży nie zaprzestaniemy chrześcijaninie! Niczym nasz przodek - Ragnar Lothbrok - najeżdżał Anglie, tak my musimy grabić nowszą Anglię. Czyli to tutaj! Także wsadź se to w dupę i wypierdalaj!

Z chaty za nim dało się usłyszeć okrzyki:
Dobrze mu powiedział!
Odyn!
Niech żyje HaTeeMeLson!


Nowojorczycy popatrzyli po sobie, gdyż kilku z nich w międzyczasie wylazło z konwoju. Chyba ich zamurowało. Byli albo w szoku albo przerażeni...
...
...
... znając te nowojorskie pizdy to raczej to drugie.

Jarl techno-vikingów ciągle stał i groźnie się gapił.




W barze

Całkiem przyjemna bójka się wywiązała. Generalnie hamburgery dostawały szybko łupnia. Całkiem fajnie pękały nosy, wypadały zęby i inne takie.

Barman nawet nie reagował. Wręcz przeciwnie. Zagadał do kilku nieuczestniczących w bójce czy nie chcą obstawiać. Zaczęły się zakłady. Jako, że bar miłował wolność, to właściciel knajpy zakrzyknął:

-Wolna amerykanka!

Po czym cisnął w stronę tłukących się kilka przedmiotów. Tak, żeby mogli dodać nieco oryginalności w napierdalaniu się.
 
__________________
Sanity if for the weak.
Aeshadiv jest offline