Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-02-2017, 23:19   #28
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Theo zaczął mocować się z panelami zasuniętymi nad atrium, starając się je odsunąć. Udało mu się to na tyle, że mógł zajrzeć do środka. Szczelina była jednak zbyt mała, żeby ktokolwiek mógł się tam wślizgnąć. Atrium było puste i oświetlone tylko trzema niewielkimi lampami oliwnymi - jedną przy przedsionku, drugą przy drzwiach wiodących do ogrodu i trzecią, niemalże bezpośrednio pod nim - na ścianie sypialni pana domu. Wokół ścian rozstawione były otomany zaścielone kolorowymi narzutami i poduszkami oraz inkrustowane srebrem stoliki, na których spoczywały kryształowe i kamionkowe naczynia. Na podłodze leżało kilka wzorzystych kobierców i skór, w tym jedna należąca z pewnością do olbrzymiego tygrysa. Theo przyjrzał się też uchwytom trzymającym roletę. Nie było możliwości ich rozpracowania innej niż wyważenie.

Aquilończyk rozłożył się wygodnie na dachu, obok siebie ułożył niezbędne narzędzia i w ciszy zabrał się do pracy. A ta nie zajęła mu wiele czasu. Pierwszy z uchwytów poddał się po niecałej minucie, drugi jeszcze szybciej, bo był obluzowany. Na koniec Theo lekko popchnął zadaszenie, a to zwinęło się na odcinku kilkudziesięciu centymetrów, umożliwiając ześlizgnięcie się na dół. Odległość do podłogi wynosiła mniej więcej trzy i pół metra.

W tym momencie usłyszeli głosy. Rozmawiało dwóch mężczyzn, którzy po chwili pojawili się w polu widzenia. Jeden był wysokim, gładko ogolonym Nemedyjczykiem w szafranowej tunice. Drugi, niższy o ogolonej głowie miał ciemną karnację i czarne włosy. Ubrany był w prostą, czarną szatę z karminowymi obwódkami wokół mankietów i kołnierza. Mężczyźni rozmawiali po nemedyjsku, tak więc tylko Berwyn był w stanie zrozumieć o czym mówią. Bossończyk nie znał wszystkich słów jakie były wypowiadane, ale zorientował się, że rozmowa dotyczyła jakiejś niewolnicy, o której musiał wcześniej opowiadać ciemnoskóry mężczyzna. Berwyn dowiedział się też, że ów nosi miano Knefthat i jest Stygijczykiem.

Rozmówcy przeszli przez atrium i weszli do przyległego do ogrodu pokoju przyjęć.


 

Ostatnio edytowane przez xeper : 09-02-2017 o 20:46.
xeper jest offline