Hargin - A niech to... - warknął krasnolud widząc co się dzieje. - Trza go było jednak ubić gdy była okazja!!!
Khazad czuł jak krew zagotowała się w nim podnosząc adrenalinę i wyostrzając zmysły. Podniósł swój topór, zasłonił się tarczą trzymaną w lewej dłoni i rzucił w kierunku mężczyzny walczącego ze strażnikami. Tym razem nie zamierzał ogłuszać uciekiniera, chciał go zabić. Ewentualne pytania będą stawiać sobie później, teraz liczyło się jedno. Walka. |