Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2017, 12:53   #44
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Miło było mieć w końcu dach nad głową i normalne łóżko. Nawet jeśli dach był nieco dziurawy, a łóżko zakurzone i skrzypiące. Moira z entuzjazmem grzebała w piecu produkując na początku więcej dymu niż ognia i gawędząc z Yearanem.
- Jak chcesz gdzieś zajść pochlebstwami to naucz się, że muszą one mieć jeszcze trochę sensu - pouczyła mężczyznę gdy ten bajerował ją komplementami, opędzając się ręką od dymu. Pewnie komin był zatkany sadzą i dlatego nie było ciągu. - Każdy, kto wybiera się na trakt musi umieć rozpalić ogień i ugotować co złapie... Przynajmniej na tyle, by się nie struć. Smak to już inna para kaloszy...
Cóż, taka była przynajmniej teoria. Moira zwykle miała na tyle gotówki, żeby nocować w zajazdach i samoobsługa nie była jej konikiem. Niemniej jednak mus to mus, toteż grzebnęła pogrzebaczem w piecu, chuchnęła i ogień w końcu zapłonął. Otarła sadzę z twarzy marząc o gorącej balii... Niestety na ciepłą kąpiel się nie zanosiło.

Gdy już pojedli cuda jakie Yearan wyczarował z dwóch chuderlawych królików przyszedł czas na rozmowy.
- Wszystkie drogi prowadzą do Nesme, tak? - stwierdziła Moira po wysłuchaniu zawartości tajnego listu Harfiarzy. Portale na klucz brzmiały trochę dziwnie, no ale nie takie rzeczy działały w Faerunie. Podobno. - Szkoda, że nie mamy klucza włączającego tą stronę portalu... Chyba, że ktoś z was się na tym zna? - z nadzieją popatrzyła na towarzyszy niedoli.
 
Sayane jest offline