Wątek: Londyn 2005
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-05-2007, 09:49   #304
Lorn
 
Lorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Lorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputację
Mieszkanie Andrew
Monique po zbadaniu obydwu pokoi przeżywała jeszcze przez chwilę silne emocje Andrew na jej twarzy malowały się skrajne uczucia, przez umysł płynęły obrazy, jeden z nich nakazał jej udanie się do sypialni i zajrzenie do łóżka. W jego wnętrzu znalazła zawiniętą w pościel brązową amforę z porcelany. Uszczelniona żywicą i kawałkiem pergaminowej skóry obwiązanej rzemieniem zawierała prawdopodobnie około dwóch litrów enigmatycznego płynu. Na rozpiętej na otworze skórze widniały dwa nieznane jej znaki.
W takiej właśnie sytuacji zastał Monique Feliks podchodząc do niej i pokazując jej książkę. Po zakończonej rozmowie udał się do sąsiedniego pokoju.

Erick z Nickiem zasiedli w tym czasie przy biurku w gabinecie, które Monique zdążyła sprawdzić wcześniej.
- To wiersze Andrew… całkiem ich sporo, a mówił mi, że dopiero zaczyna i jeszcze nie ma śmiałości ich nikomu pokazać. – powiedział Nick przeglądając pobieżnie gruby zeszyt w kratkę z datą 1992.
Erick wyciągnął na biurko tekturową teczkę zawiązaną sznurkiem i otworzył ją.
- Nie byłeś jedyny, mi też nie pokazał ich nigdy. Sam fakt o tym, że w ogóle pisze zdradził mi zaledwie rok temu.
Ale, ale… -
zaciął się Erick czytając pierwszy maszynopis – ja znam ten wiersz. To nie jest wiersz Ericka tylko jego ojca, Kevina.
I ten też. –
powiedział po chwili zaglądając w głąb pliku kartek i zagłębiając się w lekturę.

- To ciekawe. Zawsze myślałem, że przedstawiciele waszych klanów specjalizują się w dziedzinie telemetrii? Poprawcie mnie, jeśli się mylę. – Powiedział Feliks wchodząc do pokoju i rozpoczynając dyskusję.
- Widocznie nie należę do przedstawicieli naszych klanów. Stąd wniosek. – odparł bez namysłu Erick pochylony nad maszynopisem.
- Możesz też uznać nas za wyjątkowych i niestereotypowych, jeżeli wolisz. – dodał sympatycznie Nick. – A jak to jest z Tobą Feliksie? Jesteś typowym przedstawicielem swojego klanu?
 
Lorn jest offline