Po zejściu na dół widok zaskoczył Luciusa i Harry'ego.
Było dziwnie... czysto.
Po nocy posprzątano, wywalono wszystkich, którzy nie mogli wyjść sami, poustawiano stoły...
Było także pusto. W dzień nikt nie chodzi do baru w New Reno.
W dzień za dobrze wszystko widać...
Po zasiąściu do stolika czar prysnł.
Był bniedomyty, śmierdział jeszcze wymiocinami, widocznie ktoś wczoraj na nim "użędował", stolik mało się nie rozleciał...
Podszedł barman wziął zamówienie i zostawił podróżników z własnymi myślami. |