Rosomak również obraca się do reszty bohaterów i coś piszczy, lecz przerywa mu skowyt zbudzonego Ogra. Zwierzątko znika w zaspie, a ogr woła potężnym, tubalnym, ale warczącym głosem:
-Auuuu! Zdejmijcie to ze mnie! Poszę!
Odwracacie się i widzicie, jak ogr wije się w śniegu, bo jego kajdanki nie wiadomo jak rozgrzały się do czerwoności
__________________ "Precz z agresją słowną!
Przejdźmy do czynów!" - Labalve |