Ze mną to jest tak, że nigdy nie miałam okazji dokońcyć Baldursa zarówno 1 jak i 2. Za to IWD 1 przeszłam całe, jestem w trakcie 2 (którą jakiś czas temu też porzuciłam) i szczerze mówiąc IWD bardzo mi sie podobało. Ma klimat i mówcie co chcecie - że liniowa, że tylko chodzi i się bije potwory, ale mnie naprawdę urzekła klimatem. Odcięta Dłoń - to było genialne miejsce. Czuło się tą tragedię w powietrzu. Być może niedługo zabiorę się ponownie za dokańczanie BG lub IWD 2, wtedy być może zweryfikuję moje zdanie, ale póki co twierdzę, że IWD przewyższa klimatem Baldurka.
A i tak mnie się najfajniej gra w NWN i pochwalę się, ze nareszcie przeszłam podstawkę moją nekromantką i zaczęłam pierwszy dodatek. Dialogi z BNami są świetne. Ale i tak najbardziej mi żal mego kochanego Tommy'ego
Powinien też być w tych dodatkach...