Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-05-2007, 15:24   #28
denis
 
Reputacja: 1 denis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwu
Light Side

Wysoki , młodo wygladajacy człowiek ziewnał .
Lot wprawdzie trwał tylko 9 godzin , jednak dla niego czas dłuzył sie w nieskonczonosc .
Nie lubił latac na Hot . Ale dobra zapłata i w zasadzie brak ryzyka były wystarczajaco zachecały go do regolarnych lotow na te zapomniana brzez bogow lodowa kule . No i mieli dobra kawe .
Z lekkim znudzeniem nacisnał kilka przycisków i statek skierował sie w strone planety .
Po kilku minutach szum silników wypełnił niewielki hangar arktycznej bazy .
Trap niewielkiego YT wkrótce został opuszczony i młody człowiek , ubrany w gruba podszyta futrem kurtke wysiadł i rozejrzał sie . W strone statku zdecydowanym krokiem ruszyło kilku zołnierzy , ktoryz wkrótce zaczeli wyniosci z ładowni skrzynie i paczki z zaopatrzeniem . Do pilota podszedł starszy mezczycna i serdecznie uscisnał mu reke .
Pilot odetchnał , stary nic nie moiwł o dwudniowym spoznieniu ...
" Witaj Jerk ... mam nadzieje ze nic strasznego nie spotkało cie "
Obej skierowali sie do wnatrza bazy ... " Zabierzesz 5 osob spowrotem ... "
Pilot chciał zaprotestowac , ale wiedział ze wszelkie dyskusje ze starym Jedi na nic sie zdadzą , starzec nigdy nie zmieniał zdania , westchnał tylko i kiwnał zrezygnowany głowa .

***
Wasze komunikatry odezwały sie wzywajac was do kantyny .

***
Lili juz miała spojrzec na komunikator
gdy sluza na powrót otworzyła sie w dzwiach stał młody człowiek , w wieku lat około 20 ... ubrany w gruba , sktórzna kurtke z banty podszyta grubym futrem .
"Cześc " powiedział wszczerzac zeby ... minał dziewczyne i lekkim krokiem podszedł do automatu z kawą wciskajac przycisk .
Zapach kawy wypełnił kantyne .

***
Keiran
Twoje rozmyslania powoli zaczynały stawac sie senna imaginacja kolejnej rozmowy z Lili ...
Oczy powoli zamykały sie , a ciepło pomieszczenie delikatnie "łamało " wszelkie bariery dzielace cie od krainy snów
W tym momencie komunikator odezwał sie , swoim cichym acz denerujacym dzwiekiem .
Miałes udac sie do kantyny w sprawie niecierpiacej zwłoki .

***
Frei i Kayla

W pomieszczeniu zapałda na chwile cisza . Słowa Lili jeszcze wisiały w powietrzu gdy niespodziewanie wasze komunikatory zabrzęczały niecierpliwe . Wasz mistrz wzywał do kantyny
 
denis jest offline