Szkiełko podszedł cicho do kompanów, gdy ci dotarli w pobliże Berbeli, by przestrzec ich, aby nie przechodzili w polu widzenia Williego. Nie wchodził na barkę; postanowił zostać z Lotharerm, bo port nocą to wyzwanie, któremu lepiej nie stawiać czoła samotnie. |