Nerisa charge attack d20+4(+2) vs 14= 16 sukces
Obrażenia d3+3= 6
Nerisa -2AC
Wojowniczka nie miała zamiaru poprzestawać na jednym sukcesie. Widząc, że jeden z drapieżników rzuca się wściekle na bezradną pół-elfkę, ruszyła w ich stronę, rozpędzając się z każdym momentem. W końcu kopnęła potężnie, dosłownie zdmuchując gotowego do skoku stwora sprzed zagrożonej kobiety. Znowu upiornie chrupnęło, więc pewnie bestia sczezła jeszcze zanim spadła z impetem... na nieruchomą kobietę leżącą na plaży obok. Ta poderwała się gwałtownie, nabierając w płuca powietrza z głośnym świstem.
Kojarzyli ją z pokładu, miała zawsze wyniosłe i zimne spojrzenie, i zdecydowaną większość podróży siedziała zamknięta w swojej kajucie. Obecnie przy pasie miała pochwę ze sztyletem, chciała go już dobyć, rzucając się na zagrożenie... Gdy zauważyła, że stwór, który na nią "skoczył" był połamany i nieruchomy. Spojrzała zdezorientowana ku wiedźmie i wojowniczce, jakby pomyślała, że robią sobie z niej jakieś żarty.
Po drugiej stronie stosu drewnianych szczątków przebudzony, krwawiący z boku rozbitek warknął wściekle, nie wiadomo, czy to z furii, czy z bezsilności. Nie miał zamiaru odpuścić poczwarze, mimo że z jakichś powodów pozbawiony był swojej broni. Wrzasnął i rzucił się na drapieżnika, chcąc, podobnie jak wojowniczka, zmiażdżyć go potężnym ciosem. Już po jego marnej technice widać jednak było, że dużo mu do poziomu Nerisy brakowało, przynajmniej w walce bez broni.
E3 vs R3 atak okazyjny!
d20 vs 13= 5 pudło
R3 vs E3 atak bez broni d20+4 vs 14= 17 trafienie
Obrażenia 1d3+3=6
Miał jednak szczęście i zdawał się bardzo zwinny, jakimś cudem uniknął uderzenia bestii i wskoczył na nią, sprzedając jej mocne kopnięcie ciężkiego buta. Drapieżnik pisnął przeciągle i znieruchomiał. Mężczyzna sapał ciężko, pot wystąpił mu na czoło. Widać było, że jego myśli nadal były pomieszane i poza instynktownym atakiem na najbliższe zagrożenie nie był za bardzo zdolny do innych działań.
Sander attack vs E4 d20+6 vs 14= 19 trafienie
Obrażenia 1d6+4=6
Szermierzowi przypadło eleganckie dokończenie boju. Miał świadomość, że nie mógł zawieść, gdyż gdyby bestia przeżyła cios, mogłaby oddać mu z podobną furią jak poprzednio. Trafił bezbłędnie kończąc jej żywot czystym cięciem zgodnym ze wszystkimi prawidłami sztuki szermierskiej.
Wydawało się, że bezpośrednie zagrożenie zostało zażegnane, jednak w oddali widzieli topiącego się osiołka i... znany im już drapieżny kształt w wodzie zaraz obok niego. Najwyraźniej bestia już do niego dotarła, musiała być w mokrym, wzburzonym żywiole znacznie sprawniejsza od człowieka.
Szybko omietli wzrokiem zalegające wszędzie hałdy desek i połamanych sprzętów. Zobaczyli widzianą już wcześniej koszulkę kolczą, mydło, hubkę i krzesiwo, 2 bełty, trochę naddartą sieć, nie do końca było wiadomo czy rybacką, czy do mocowania towarów w ładowni, bukłak, pusty, lekko naddarty plecak i garniec, który Freya rozpoznawała jako swój i pamiętała, że trzymała w nim olej do lampy, wydawał się nadal szczelny, więc pewnie dalej miał swoją zawartość.