- Do stu tysięcy beczek prochu! Panie Brök pilnujcie chałupy i jak coś to krzyczcie. Ja zajdę z drogiej strony, czy nam czasem te tchórzliwe skurwysyny chyłkiem tyłem nie uciekają.
Telchar rzucił do towarzysza i nie oglądając się na niego, podbiegł zobaczyć czy coś się dzieje z tyłu domu.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |