Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2017, 16:28   #13
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Przepraszam! - Garidan rzucił słowa przeprosin pod adresem Freyi, którą o włos oparzyłby kwasem, a potem rozejrzał się po polu bitwy.
Pozostali rozbitkowie radzili sobie całkiem nieźle - kraboskorpiony poniosły druzgocącą klęskę. Jedynym psującym nastrój elementem było porykiwanie osła, który to biedak miast na piasku wylądował na skałach, a na dodatek dobierał się do niego kolejny potwór - bliski krewny tych, co przed chwilą próbowali zeżreć rozbitków.

- Nie można biedaka tak zostawić - powiedział do pozostałych, usiłując sobie przypomnieć, kto zabrał kłapoucha na pokład szkunera. - Można by wykorzystać sieć i go wyciągnąć.
Jakaś sieć poniewierała się na brzegu...

Nie był tak całkiem bezinteresowny. Wykurowany osiołek mógł targać na plecach uratowane z katastrofy drobiazgi, a gdyby biedak nie przeżył, to zawsze można go było przerobić na obiad czy kolację. Pewnie byłby bardziej 'zjadliwy', niż opancerzone potworki.

Zrobił parę kroków w stronę skał, na których utknął osiołek, po czym rzucił magiczny pocisk, którego celem był pluskający się w wodzie potwór, zamierzający przerobić zwierzaczka na posiłek.
 
Kerm jest offline