Nieznajomy rozglądał się po kantynie . Kilknascie metalowych stołów , trochę krzeseł .
Kilka automatów z kawa , herbatą i innymi napojami oraz maszyny do produkcji „papki „ – czegoś zmielonego o tym samym smaku ... tylko kolory były różne .
Człowiek w kurtce z banty poprawił błąd włosy i siorbnął gorąca kawę i uśmiechnął się szeroko pokaujac równe białe zęby .
- Nazywam się się Jakob ... dla znajomych <Dżej> ... - kolejne siorbniecie z kubka
- już rozwiewam Twoje domysły ... nie , nie jestem żadnym Jedi , jestem pilotem podniósł rękę w nieokreślonym geście
- wiesz , latam takim małym stakiem , wożę ludzi , towary ... czasami całkiem niezłe
Podniósł kubek z kawa do ust ... w tym momencie śluza cicho syknęła i ukazał się Kerian .
Jakob posłał mu wesoły uśmiech ... tym szerszy ze nowoprzybyły nie powiedział ani słowa ...
Pilot machnął w jego kierunku ręka
- hej , hej ... dziendobry
Ostatnio edytowane przez denis : 01-06-2007 o 07:58.
|