Wątek: Pay Off
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-05-2007, 21:09   #85
MigdaelETher
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
Esperanza stała oparta o odrapaną ścianę rudery, która kiedyś była z pewnością całkiem ładną, zabytkową kamienicą.Jej oddech był przyspieszony, miała wrażenie jakby w łydki wbijały jej się tysiące ostrych igieł. Nagle poczuła dziwne ciepło na policzku.Dziewczyna dotknęła twarzy, na ręce została krew. Strzał nie była tak całkiem niecelny. Latynoska osunęła się powoli i usiadła pod ścianą.

-Pieprzona kurwa, suka jebana!- wrzasnęła w kierunku kiosku.

Gwałtownie wstała, chłopak odskoczył od niej wystraszony.Wyciągnęła z kieszeni pięćdziesiąt dolców, wcisnęła je chłopakowi do ręki.

-Masz, zabierz małą i wynoście się stąd-chłopak patrzył zdezorientowany to na nią to na banknot w małej, brudnej rączce.

-Spieprzaj!Głuchy jesteś!-krzyknęła, zła na siebie.

Mały uśmiechnął się do nie szeroko, odwrócił na pięcie i pobiegł z powrotem.W połowie drogi odwrócił się i chciał jeszcze pomachać dziewczynie na dowidzenia.Tym razem kula snajperki była bezbłędna.Tępy odgłos kuli przebijającej się przez dziecięcą czaszkę, był jak huk armaty we wszechobecnej ciszy.Małe ciałko bezwładnie upadło na bruk.Powiew wiatru uniósł banknot z nieruchomych rąk chłopca.Dwóch bezdomnych rzuciło się w pogoń za zielonym skrawkiem papieru.Zza rogu wyjechała czarna furgonetka.
 
MigdaelETher jest offline