Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-02-2017, 17:44   #81
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Wędrówka zmieniającymi się korytarzami miała to do siebie, że nigdy nie było wiadomo, dokąd człowiek trafi. I na co. Raz były to bazyliszki, innym razem złoty truposz, który rozsiadł się na złotym tronie.
Tron, wspaniały zresztą, przynajmniej dla niewprawnego oka Shade'a, olśniewająca korona na nagim czerepie - czyżby to był władca tego piętra? A raczej władczyni, skoro panować miała tu Zawiść, gorsza, bardziej wredna siostra zazdrości.
Czy ten truposz miał być Zawiścią? Na to pytanie Shade nie znał odpowiedzi.
Czy to w ogóle była ona, czy też może on? Jak zwać szkielet rodzaju żeńskiego? Szkieletką? I jak odróżnić szkieleta od szkieletki? Policzyć żebra? Shade nie sądził, by szkielet, bez względu na płeć, pozwolił porachować sobie kości. A spytać Azmodana nie chciał, bo nie miał pojęcia, jaki słuch ma to coś, co siedziało na tronie.

- Witaj, wasza wysokość - powiedział, robiąc parę kroków do przodu i składając pełen uszanowania ukłon.

Co mu szkodziło okazać nieco uprzejmości? Najwyżej narazi się na śmieszność.
 
Kerm jest offline