Czacha;
Kiedy otwierasz śluzę, siłą rzeczy przepuszczasz wodę z zalanego pomieszczenia do kolejnego pomieszczenia. Wraz z prądem wody wpływasz do niewielkiego przedsionka o metalowych ścianach, z tekstem „bu!” XD Woda zaczyna zalewać przedsionek i kolejne lampki strzelają, zalane wodą. Przed sobą widzisz niewielki szyb prowadzący w górę i drabinkę. Nawet nie musisz wchodzić po niej, bo gdy wody przybywa, siła wyporu unosi cię coraz wyżej i wyżej. Słyszysz jakieś głosy, ale nie, to nie wynik jakichś zaburzeń psychicznych. To głos Gengiego i jakiś obcy ci ton. Wdrapujesz się na szczyt drabinki, i widzisz niewielki korytarzy, ślepo zakończony. Stoją w nim dwa gnomy. Bosko XD
Gengi; drugi gnom MA kuszę!.... >_< ale zachowuje się jakby przeżywał kryzys osobowości i po wycelowaniu w ciebie, rychło opuszcza kuszę i macha do ciebie oO’A zaraz potem splunął ci pod nogi XD I przemawia, twierdząc, że jest Astarothem.
Gengi, Astaroth; - bu! OO’
Bu…?!
Zerkacie na Cranium, który wdrapał się po drabince na ‘pokład’ na którym rezydujecie. Stoicie w małym wąskim korytarzu, na ścianach jakieś dźwignie i pokrętła, za Gengim zamknięta śluza prowadząca do „gęby” krakena, a z drugiej strony drabinka w dół i ... podnoszący się poziom wody ^^’
Gengi; jako inżynier chcesz zając się naprawą uszkodzeń. [Astaroth odchrząknął cicho, wspominając ogól zniszczeń jakich się dopuścił...XD]
Widząc podnoszący się poziom wody nurkujesz i dopłynąwszy do śluzy zamykasz ją, aby odciąć dopływ wody. Udało się, choć sprawa była prawie ponad gnomie siły. Teraz starasz się znaleźć jakiś ster czy coś w tym wszystkim.
Udało ci się odkryć, które pokrętła służą do „otwierania i zamykania gęby krakena”. Poza tym znajdujesz też coś na kształt małego peryskopu, ale widzisz nim jedynie głębię oceanu i rybki. Po chwili badania otoczenia, znajdujesz w zalanym przedsionku malutki właz w podlodze. Jako gnom przeciśniesz się nim, problem w tym, że jeśli go otworzysz teraz, pomieszczenie poniżej zaleje woda.
Astaroth; demonicznie zajmujesz się niszczeniem czego się da. W ciele gnoma to nie łatwe ^^’ Przestawiasz wszystkie dźwignie, odkręcasz śruby, rozwalasz lampki, itd...
"Dobrze wiedzieć, ale czy możemy wam w takim razie jakoś pomóc w unieszkodliwieniu tego żelastwa?!" – przychodzi komunikat od psiona
Astaroth, Gengi, Czacha; kraken dziwnie trzeszczy i macie wrażenie, że zaczyna się zanurzać. Gaśnie oświetlenie i tylko lampka oliwna którą trzyma Astaroth daje nieco światła.
Akrenthal; stoisz na okręcie i ga... dumnie opierając się o burtę analizujesz zaistniałą sytuację i poczynania towarzyszów. Nie bardzo masz pomysł co ze sobą zrobić, czy dołączyć do nich i zacząć robić coś szalonego, czy stać dalej i się gapić. Naraz odpalają armaty. Duchy chcą ukatrupić krakena. Problem w tym, że z celnością u nich kiepsko, kule armatnie chlupnęły w wodę i tyle je widziałeś. No nic, gapisz się dalej, z nadzieją że sprawa krakena rozwiąże się sama.
Thomas; ty i Drako wracacie na pokład okrętu. Drako ląduje obok Akrenthala, który robi to co lubi najbardziej – z bezpiecznego miejsca obserwuje resztę XD
Kraken ma jakieś problemy techniczne oO’ Jego macki z chlupotem tłuką w wodę, a także zderzają się ze sobą nawzajem, wymachują dziwacznie i podrygują oO’
Marcjana; po efektownym zejściu na skały próbujesz nakłonić Thomasa do przeszukiwania wraku. Póki co zabierasz się za to sama. Wrak jest w sumie stertą starego, przegnitego drewna, i nie da się wdrapać na „pokład”, gdyż dechy są diabelnie śliskie a do tego łamliwe. Na tyle na ile zbadałaś wrak z zewnątrz, nic ciekawego nie dostrzegłaś. Istna ruina.
Trafiasz nogą na coś, co ugina się pod twoim ciężarem niczym zapadnia. Tupiesz nogą – odgłos, jakbyś stała na metalu, nie na skale! Schylasz się i macasz dłońmi – gładka metalowa płyta, koloru skał! Znajdujesz tez mały uchwyt od klapy i podnosisz ją powoli. Widzisz naturalny szyb skalny w dół, w którym ktoś wybudował metalowe schody! Jest nawet oświetlenie z lamp oliwnych!
Schody są kręte i niebezpieczne, ale szybko się kończą. U ich kresu znajdujesz podziemną, zalaną grotę, która przypomina mały port! Jest nawet metalowy pomost! Pod skalną ścianą leża jakieś skrzynie, pełne dziwnych kluczy i narzędzi, wielkich śrub, kół zębatych, pojemniczków z oliwą...