Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-02-2017, 00:47   #57
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Paweł "Przecinak" Podolski - Szybciej! Mocniej! Głębiej!


Zabawa była przednia. Zwłaszcza, że po spacyfikowaniu Kompleksa było jeszcze tylu chętnych do zabawy. Poland Stronk to Poland Stronk! Dawali czadu aż miło. Podolski czuł się upojony euforia radości gdy tak tam komuś rączkę łomikiem przetrącił, tam łańcuchem posłał któregoś na dechy ale sporo obok niego zgarniała klientów Szajbunia więc w sumie ładnie się uzupełniali.

Przecinak żałował, że to wredne parchate bydle, zawsze zwiewa na początku młócki. A tyle byłoby już okazji niechcący stąpnąć na niego czy cóś... Filozofowanie przerwała mu dłoń Szajby tak romantycznie i z kobiecym wdziękiem wcisnęta w jego męską i twardą dłoń szukająca otuchy i... granat? O kurwa granat!

- Ej Szajba! A zawleczki i łyżki to przy tym nie było?! - krzyknął za Jagódką gdy zoczył pewien feler podarku jaki sprawiła mu Szajba. Brak rzeczonych elementów był dla Pawła ciężki do przeoczenia a w takim wypadku pytanie właściwie robiło się dość retoryczne. Zwłaszcza, że ciemna blondzia łapała znowu za maczetę skupiona na rozcinaniu problemów tego ziemskiego padołu. A, że Przecinak w ferworze zabawy nieco nie wyłapał momentu kiedy właściwie sięgnęła po ten granat i oskubała go ze zbędnych drobiazgów to właściwie co miał czekać? Nie można być przecież egoistą prawda? Trzeba było nieść pogodę ducha i optymizm oraz dzielić się swoja radością i rozrywką. Zwłaszcza rozrywką.

Jak postanowił tak zrobił. Cisnął obły przedmiocik w grupkę złych ludzi tak czitersko schowanych za przewalonym stołem a dodatkowe meble i krzesła tworzyły do tego stołu istny tor przeszkód a te czitery jeszcze tak nieładnie rzucali stolikami, kuflami i czym się dało w Przecinaka co dość utrudniało mu dobranie się do nich. Ale cóż. Prezencik od Szajby sprawiał, że nagle wszystko stało się proste.

- Zaraz jebnie! - wrzasnął Podolski ciskając pocisk w kąt pomieszczenia. Ten poszybował i stuknął w ścianę. Przecinak padł na dechy podłogi. Zza stolika rozległy się nagle spanikowane wrzaski. Któryś nawet podniósł się i zaczął wybiegać gdy w końcu granacik nareszcie obdzielił swym wnętrzem zewnętrzną doczesną powłokę tych nicponi za stołem. Eksplozja szarpnęła salą, przewalony stół przewalił się jeszcze bardziej koziołkując po dechach podłogi, jakieś manekiny przewaliły się nad drewniano - meblowym gradobiciem a większość sali choć na chwilę wypełniła się dymem. Zajebiście! Przecinak był zachwycony! Jebło jak na filmach! - Ejjj Szaajbaa! Alee czaad! - nagle uradował się jeszcze bardziej. Wśród resztek wyrzuconych przez wybuch dostrzegł cos jakby giętki ogonek. Pełen nadziej wpatrywał się w ciemny kąt i nadzieja mu rosła gdy mimo zgiełku ogonek nie poruszał się. Zajebiście do kwadratu! Czyżby niechcący pozbył się tego czarciego pomiotu?! Ale wówczas dotarło do niego dwie rzeczy. Po pierwsze ogonek nieruchomy może był trochę czarniawy ale raczej jakiś taki na bazie rudego. A spod belki sufitowej dostrzegł szydercze spojrzenie, złośliwych złotych oczu szatańskiego sługusa. - Czekaj cholero ja cię w końcu kiedyś dorwę. - mruknął do niego Przecinak grożąc mu palcem.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline