Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-02-2017, 01:25   #2
kinkubus
 
kinkubus's Avatar
 
Reputacja: 1 kinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputację
To musiała być jakaś poważna sprawa. Tata wyglądał na zdenerwowanego. Nie pozostało jej nic innego, jak spełnić jego życzenie. Wywabienie lisa z nory mogło być trudne, a już na pewno męczące, ale był jej bratem i czy tego chciał, czy nie, wreszcie zachciankę rodzica musiałby spełnić.

Kelly pobiegła na piętro, rzucić plecak i odłożyć pogryzioną kostkę od gitary, którą żuła przez całą drogę od samochodu. Dentysta nalegał, by tego nie robiła, ale nie potrafiła powstrzymać natrętnego tiku, pomagającego jej trzymać stres na wodzy.
Kostka była jedyną pamiątką pozostałą po gitarze, którą ponad pół roku temu sprzedał ojciec, by odwlec komornika o ten kolejny miesiąc. Nie protestowała, ale miała ochotę tamtego dnia płakać, gdyż instrument był jedną z niewielu rzeczy, będących naprawdę jej. Odkładała pieniądze bardzo długi czas, aż wreszcie mogła pozwolić sobie na coś przynajmniej podstawowego.

Po wizycie we własnym pokoju, stanęła przed jamą zadumy. Spróbowała otworzyć drzwi, jednak odniosło to mizerny skutek; Mark znowu odciął się w swoim pokoju od świata zewnętrznego. Naprawdę, gdyby przez miast przetoczył się huragan, ten nawet nie wyściubiłby głowy za drzwi, żeby zobaczyć o co tyle hałasu.
Zapukała i nie czekając, zażartowała nieśmiało, acz wystarczająco głośno, żeby brat usłyszał ją po drugiej stronie. Chyba, że miał na uszach słuchawki: wtedy mogła mówić równie dobrze do ściany.

Teraźniejszość prosi o kontakt z Markiem. Baza ojciec wzywa.

Mówiła lekko łamiącym się głosem, który charakteryzował wypowiedzi dziewczyny. Brzmiała, jakby ciągle krępowała się czegoś, tym mocniej, im bardziej obca była jej osoba, do której się zwracała, chociaż nawet rodzinie nie szczędziła dziwnego tonu. Mark pewnie by powiedział „autystycznego” lub coś równie niemiłego...
 
kinkubus jest offline