14-02-2017, 12:45
|
#191 |
| Drachia podciągnęła fartuch, próbując zasłonić usta. Długo tu chyba nie wytrzyma, ale przyszła po coś i bez tego czegoś nie wyjdzie. Robiąc bałagan na pół laboratorium, przetrzebiła szafki, półki, kredensy czy co tam jeszcze było, szukając jakiegoś specyfiku odurzającego. Wystarczająco mocnego, żeby posłać człowieka w objęcia morfeusza na długie godziny.
Ostatecznie jednak wiedziała, że będzie musiała wynieść się przedwcześnie z sali, kiedy opary zaczną zbyt mocno wpływać na jej percepcję. |
| |