Na zasadzkach i skradaniu to się Hredrik nie znał. Wciąż zdumiony pokazem magicznej mocy, po prostu siedział ukryty za Gerhardem i Jonathannem. Jeżeli trzeba będzie walczyć, to zda się na siłę swoich mięśni. Ale najpierw łechtając podziemną pogodę nawieje wrogom pyłu w oczy (podmuch).