Oho ... pilot ucieszył sie na widok kolejnych osob , ktore weszły do kantyny , jednak jego usmiech znikał tak szybko jak sie pojawił . Widok nie-człowieka wywołał u niego gwałtowna reakcje . Jego mina mówiła : "Mam wieść TO COS ? " ... jednak nic nie powiedział ... spojrzał tylko w głab plstikowaego kubka , gdzie na dni smetnie bełtały sie resztki kawy . Starajac sie nie patrzec w strone Frei , zwrócił sie ponownie do Lili .. "Po co chcecie leciec do takiej dziury jak Raven IV ... przecierz tam sie normalnie gotuje . Gammorki roszarpia niedługo wszytko co sie rusza , mysle ze 4 Jedi nie da sobie z nimi rady " Usmiechnała sie szerzej , jakby zapominajac o obecnosci obcego w sali "Jest tyle przyjemniejszych planet w okolicy , plaża , błekitne morze i ciepłe słoneczko " |