Oboźne harce:
Wśród żołnierzy poruszenie panowało nie małe, każdy jak mógł pracował nad swoim wyglądem i obyciem. Wiadomą rzeczą było, że przed tak ważną personą ślnić musiało wszystko jak złoto. Starano się, więc rozkazów Pana Mariusza dopełnić z jak największą mocą. Zapamiętywano i powtarzano ukłony przedstawiane przez Pana Władimira skrupulatnie i z zaciętością, bo nawet kozak wrażenie obytego sprawić pragnął. Tym większa radość wzbierała się na sercu Pana Mariusza i Pana Władimira, bo spodziewać się było można, że nikt mu frasunku nie sprawi przed Księciem.
Pan Studziński i Pan Wurst z całą pewnością nie spodziewają się takich zaszczytów, którymi ich planujecie obdarzyć.
__________________ W ferworze walki, na polu bitwy jakim jest życie obronną ręką wychodzą tylko Ci, których serca nie potrafią klęknąć przed nieprawością.
Ostatnio edytowane przez Radosław : 03-06-2007 o 17:05.
|