- Teraz nam się nie wywiniesz! - warknął krasnolud widząc uciekającego meżczyznę. Żądza krwi i mordu brała nad nim górę. Z okrzykiem na ustach i uniesionym w górę pokrwawionym toporem ruszył pędem w kierunku rannego. Miał zamiar uderzyć kolejny raz i zakonczyć jego żywot. |