Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2017, 12:48   #32
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Spacerek przez śniegi. Przyjemna wycieczka, można by rzec, nawet jeśli na plecach, prócz plecaka, siedziało parę kilogramów żywego kota, zachwyconego podróżą, co chwila dmuchającego w ucho 'nosiciela' lub łaskoczącego go długimi wąsami.

Las był piękny, śnieg wspaniały, pogoda... Tu Ellisar był równocześnie i zły, i zadowolony. Sypiący w oczy śnieg nigdy ułatwiał wędrówki, chata chyba się oddalała, zamiast być coraz bliżej, ale za to ślady, jakie pozostawiał za sobą elf, były coraz mniej widoczne, a to znaczyło, że ewentualny pościg prędzej czy później straci tropy.
Nadzieja...

W końcu okazało się, że Dusza miała rację - nie dość, że chata stała, to jeszcze z komina unosił się dym. Na dodatek wokół chaty unosił się całkiem przyjemny zapach. Nic więc dziwnego, że moonria natychmiast zapomniała o swym towarzyszu i popędziła na spotkanie pysznego jedzenia.
Ellisar ruszył nieco wolniej, rozglądając się na boki, a złośliwa pamięć podsuwała mu opowiastki dla dzieci, w których lokatorka samotnej chaty w środku lasu odgrywała niepoślednią, acz niezbyt pozytywną rolę. Po pierwsze jednak, nikt w te opowieści nie wierzył, a po drugie - niezbyt wielki mieli wybór, jeśli nie chcieli na wieki spocząć pod jakąś zaspą.
Choć może nie ma wieki, a do wiosny... co dla zainteresowanych stanowiłoby niewielką różnicę.

Gospodarz chaty wzbudził w Ellisarze mieszane uczucia. Co prawda między elfami a wilkołakami nigdy nie było konfliktów, to jednak bard wolałby, by w chacie mieszkał ktoś bardziej opanowany, niż przedstawiciel takiej pobudliwej rasy.
Ale mogło być i gorzej.

- Dusza, Ellisar - przedstawił swą towarzyszkę i siebie. - Szukamy schronienia przed burzą, a za gościnę możemy się odwdzięczyć opowieściami i balladami.

Miał co prawda garść rivów w sakiewce, ale miał wrażenie, że gdyby chciał płacić brzęczącą monetą, to wilkołak pokazałby im drzwi.
 
Kerm jest offline