Elena von Brunsen "Na szczęście ją znalazłam". Kobieta sprężystym krokiem podchodzi do nieznajomych. Dyga, dość sztywno, przebiega oczami po towarzyszu Francuzki i wbija swoje niebieskie spojrzenie w siedzącą kobietę. - Jestem Hrabina Elena - płynnym francuskim z twardym, zapewne niemieckim, akcentem zwraca się wprost do kobiety. - von Brunsen. Wydaje mi się, iż to... - sięga w międzyczasie pod połę płaszcza, jednak nie dane jej było skończyć. Dama, przechodząca w pobliżu upuściła swój wachlarz. Elena obrzuca ją spojrzeniem i dyga. "Przecież to hrabina Armaniac! Coś mi się widzi, że szybko stąd nie odjadę. A dzień zapowiadał się na taki nudny. Przeglądanie ksiąg, łajanie służby - zwłaszcza tego Ludwika, zakup materiału na nową pościel... Trzeba było pojechać powozem, jak radził Sigfried." - To zapewne należy do Pani? - w końcu wyjmuje list i oddaję go właścicielce.
__________________ "Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein |