Czekać w zasadzce to jedno, pozwolić, by napastnicy spalili barkę, to coś całkiem innego.
Czy łowca w zielonym płaszczyku wymyślił coś takiego, by wywabić obrońców z miejsc, w których się ukrywali? Było to bardziej niż prawdopodobne. Ale czy był wybór? Musieli ich powstrzymać, z tym jednak, że do powstrzymania trzech oprychów nie byli potrzebni wszyscy.
Dlatego też Axel przyczaił się na barce, usiłując wypatrzeć kryjącego się gdzieś najważniejszego napastnika. |