Ogr, jako istota na tyle inteligentna, by przejść przez drzwi ale ich wcześniej nie otworzyć, zamiast posłuchać Orrina wije się dalej i drze się wciąż. Gdy Esthalos znów położył się owinięty przy żarzących się jeszce szczątkach ogniska, przybiega rosomak i prowokacyjnie patrzy na niego chrupiąc ząbkami resztki lodowego rumu.
__________________ "Precz z agresją słowną!
Przejdźmy do czynów!" - Labalve |