Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2017, 22:50   #35
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Poszło im dość sprawnie. Już po paru dłuższych chwilach wszyscy przenieśli się pod drzewa pobliskiej dżungli, wybierając miejsce tak, by widzieć stamtąd również spory kawałek plaży. Duże liście egzotycznych drzew zapewniały im tak potrzebny o tej porze dnia cień, a rozpalony na nowo ogień zaczynał już przypiekać pierwsze wypreparowane wcześniej skorupiaki. Wydawało się, że nawet lekko dymiące ognisko zapewniało jakąś ochronę przed robactwem. W cieniu znalazło się też miejsce dla osiołka, który po wyniesieniu go spod piekącego słońca zaczął wyraźnie dychać spokojniej. Można by pomyśleć, iż jedynie smacznie śpi, gdyby nie rozległe ziejące czerwienią rany w jego bokach.

Gdy oni przenosili wszystko w cień drzew, Ishirou ciągle niespokojnie chodził po plaży, coraz to dla próby wspinając się na najbliższe skały i spozierając w dal, jakby ważąc swoje szanse na dotarcie do widocznego w oddali wraku.
- Jeśli wróci jego ciało, to zamawiam spodnie. - szepnął gnom, ciężko było stwierdzić, czy na serio, czy żartem.

Na koniec, zgodnie z planem, podciągnęli do cienia i spętanego więźnia, zważając na to, by się przy tym zbytnio nie narazić. Położyli go na plecach. Gdy tylko go puścili, otworzył swoje dziwne, lekko mleczne, zaszklone oczy. Na jego ustach widać było szeroki uśmiech, szczerzył się i gapił w zielone korony drzew w górze nad nimi.
- Dziękuję - powiedział zachrypniętym głosem. Brzmiał jakby świadomy otoczenia był już od wielu chwil i dokładnie wiedział, co się wokół niego działo. Zdawał się też oczarowany naturą, którą widział wokół siebie. Najwyraźniej był tam jedyną osobą, którą szczerze cieszyła się z obrotu wydarzeń.

Gnom chrząknął zakłopotany i przesiadł się trochę dalej.
 
Tadeus jest offline