Juan Maria eleganckim długim krokiem wyskoczył z łódki. Kiwnął głową kapitanowi a następnie wysłuchał swoich kompanów.
Pomysł z przebraniem był dobry ale Mendoza popatrzył na swoją broń. Częśc rzeczy schowa do plecaka ale przecież rapiera nie ma gdzie ukryć. Po chwili namysłu podszedł do Reinharda.
- Słuchaj amigo, skoro i tak nie będziesz udawał robotnika to przypilnuj rapiera, możemy się tak umówić? - rzekł do towarzysza.
Po zdaniu broni i przebraniu w stare łachy Mendoza ruszył w kierunku faktorii.